top of page

Lepsze życie każdego psa

Przez pryzmat psa

Każdy pies zasługuje na dobre, szczęśliwe życie. Niezależnie od tego, czy mieszka w domu, czy w schronisku. Przywykliśmy myśleć, że schroniska to umieralnie, w których nic dobrego psa nie spotka – a jednocześnie boimy się, że adoptując psa sprowadzimy sobie do domu kłopoty.

Nic bardziej mylnego. Pobyt w schronisku – chociaż nigdy nie zastąpi ono domu – można ułatwić, dbając o zaspokojenie podstawowych potrzeb psów. Psu zaadoptowanemu można pomóc zaaklimatyzować się w nowej sytuacji. Właścicieli można wesprzeć, dając im wiedzę, umiejętności i pomysły, które mogą wykorzystać do zbudowania dobrej, silnej więzi z nowym przyjacielem.

Czy jest to proste? Często nie. Czy jest to wykonalne? Najczęściej tak. Czasem wystarczą drobne zmiany – czasem potrzeba długiej pracy – jednak zawsze jest coś, co możemy zrobić.

Zupełnie innej pracy potrzebują również tzw. psy trudne. A trudne - to nie tylko te z etykietą psa agresywnego, ale również lękliwe, szczekliwe, niepełnosprawne. Te, które nie potrafią się wyciszyć, a na byle hałas reagują schowaniem się w najciemniejszym kącie. Te, które na spacerach odmawiają współpracy, siadając i wpatrując się w przestrzeń. Czy wreszcie te, które nie dają się przytulić, a zamiast tego podgryzają ręce.

Moja oferta, a zarazem pasja, to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na umiejętną pracę z psami w warunkach schroniska, po adopcji i tymi "trudnymi". Wszystkie potrzebują miłości, rozsądku i zrozumienia. Wszystkie zasługują na dobre życie.

bottom of page